czwartek, 17 kwietnia 2014

13.

Wieczor uplynal im bardzo milo. Ze wzgledu na stanowczy zakaz spozywania alkoholu osobom zmotoryzowanym wydany przez Zofie, Tomasz musial obiecac, ze do domu bedzie wracal  piechota.
Norbert i Julia ustalili dokladna strategie przewiezienia suczki i ze  o godzinie 14:00 maja sie spotkac w przychodni.
Zosia zalowala ze nie moze pomoc, ale jutro musi jechac na rodzinny zlot. Jej babcia Gertruda ma urodziny - 90te!!! Gdyby to byly "normalne" urodziny, na sto procent by nie poszla. Zosia nie lubi urodzin. Zazwyczaj w dzien swoich urodzin znika w takie miejsce, gdzie albo nie ma zasiegu, albo nie ma tam jak dojechac. Zreszta wszyscy, ktorzy dobrze ja znaja -zostawiaja ja w tym dniu w spokoju.
Problem Zosi polega na tym, ze nie wynalazla "eliksiru wiecznej  mlodosci", a starosc strasznie ja przeraza.
Florian pociesza ja zawsze mowiac, ze ma wspaniale geny babci Gertrudy, a czlonkowie jej rodziny to okazy czystego zdrowia! Wiec nie ma sie o co martwic.
Zofia jest bardzo piekna kobieta. Ma czarne lsniace gldkie wlosy, ktore zawsze wygladaja , jakgdyby wlasnie "wyszly" prosto od fryzjera. Jej sniada cera podkreslana jest czerwona szminka.Co dodaje jej niesamowitej elegancji. A jej styl, to styl francuski. Zosia nie lubi ubierac sie tam, gdzie wszyscy. Dlatego prawdziwe butiki z dobrymi nietuzinkowymi ciuchami to jej  pasja. Tak jak buty na wysokich obcasach.Pasujace perfekcyjnie do jej pieknych "dlugich az do nieba" nog. Julia zawsze ja za to podziwia! Ta kobieta moze caly dzien przebiegac w szpilkach i wieczorem nie jeknie ani razu, ze bola ja nogi.
Zosia skonczyla prawo i zarabia bardzo dobrze. Stac ja na apartament i kazda zachcianke. Ale niestety pieniadze to nie wszystko!
Dzis ma kilka nieudanych zwiazkow za soba . A dzieki pierwszemu mezowi, nigdy nie bedzie miala potomstwa. Zaraz po slubie, gdy zaszla w ciaze, maz okazal sie totalnym tyranem. Zabronil jej studiowac,wyliczal ja z jej zarobionych pieniedzy i nigdy nie otrzymala jakiejkolwiek pomocy z jego strony. Zaczal naduzywac alkoholu i robil sie niebezpiecznie zazdrosny. Kiedy sie buntowala i chciala pokazac, ze tez ma cos do powiedzenia i gdy powiedziala , ze nie przestanie studiowac, pobil ja. Znecal sie nad nia pol nocy. Zakrwawiona i bez przytomnosci zostawil ja na podlodze. To Julia znalazla ja rano, ledwo wyczuwajac puls. Zawiadomila pogotowie, niestety dzidzius nie przezyl.
Ze szpitala,Julia zabrala przyjaciolke do siebie. Tam dochodzila do zdrowia i po pol roku znow kontynuowala studia. Zosia wystapila o rozwod i probowala na nowo ulozyc sobie zycie...niestety , bez wiekszego rezultatu.
Ciagle trafiala na kogos nieodpowiedniego, albo na kogos, kto marzyl o swoim dziecku, ktorego ona nie mogla mu niestety dac.
Cierpiala okropnie! Wiedziec, ze nigdy nie wezmie w ramiona swojego dziecka! Nie bedzie patrzec, jak dorasta i juz zawsze bedzie sama. Bol w jakim zyla sprawial, ze zrobila  sie jakby troche inna. Bardziej cyniczna, oziebla na cierpienia innych.
To nie byla juz ta sama Zofia , ktora znala Julia. Ale i tak ja kochala.
  Julia i Zosia znaly sie od dziecka. Mieszkaly na tej samej ulicy. I mimo , ze Zosia byla piec lata starsza w niczym nie przeszkadzalo to ich przyjazni. Chodzily do tych samych szkol i Zofia czula sie  w obowiazku czuwac nad Julia.
Zawsze mogly na siebie liczyc. I na Floriana! Tak, to byla niesamowita przyjazn! Przyjazn, ktora z pewnoscia przetrwa wieki.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz